Już nie będę wierzyć w opinie filmwebowiczów.
Po przeczytaniu komentów że to kicha etc. myślałam że rzeczywiście nie warto obejrzeć. Jednak nie...Film ten może nie jest rewelacyjny - szczególnie ze względu na aktorstwo Anny Cieślak (i to chyba jedyna z opinii przeczatytanej na tym forum która się sprawdziła). Faktem jest że nie wykazała ona specjalnych umiejętności aktorskich. O ile na początku nie drażni, o tyle od połowy filmu wciąż takie same miny i wciąż ten sam monotonny ton głosu zaczyna przypominać jej aktorstwo z "Na dobre i na złe", gdzie nie podobała mi się właśnie za taką nijakość.
Jednak nie jest to film beznadziejny. Po tym filmie jestem w stanie powiedzieć, że jednak możemy mieć fajny film produkcji "naszej" (choć reżyserem jest osoba zagraniczna)
Ogólnie mówiąc - ciekawa historia, interesujący, ważki temat bardzo dobrze wyreżyserowany. Historia bardzo dobrze opowiedziana. I gdyby tylko nie Cieślak dałabym 8/10. I fakt, że rzeczywiście podczas oglądania widz zastanawia się - dlaczego nie ugodziła nożem także swojego alfonsa i nie uciekła? Ale tłumaczę to sobie tym, że nie byłoby filmu, bo uciec to mogła dużo wcześniej.
Film trzyma w napięciu do samego końca. Polecam, warto zobaczyć.
Hmm.. myślę , że nie ugodziła nożem Niko, bo gdyby nie on to trafiłaby w ręce tego 'gorszego' ALFONSA. Z jednej strony była mu za to 'wdzięcznaa', a z drugiej to zamiast ją wypuścić, uwięził ją w tym apartamencie i zrobił EKSKLUZYWNY BURDEL. Zresztą uważała, iż jest DOBRYM CZŁOWIEKIEM, kilka razy mu to powtarzała. Może jeszcze dlatego, że traktował ją jak człowieka, a nie jak ci alfonsi..
Co do roli Cieślak masz rację..teżzauważyłam tą zmianę w połowie filmu ale i tak dałam 10, nie za aktorstwu TYLKO ZA FILM, ZA TO JAKI TEMAT PORUSZYLI< , JAK TO POKAZALI i to, że długo zostaje w pamięci.. daje do myślenie.
(wydaje mi się, że Cieślak trochę nie pasuje do tej roli/postaci..)
No tak masz rację. Jak na film Polska/Luksemburg to i tak jest bardzo dobry. Co do Niko - fakt, mogła trafić gorzej, a tak miała chociaż "ekskluzywniej".
Temat wart przemyśleń.
Właśnie Cieślak też mi niepasowała do tej roli. Cały czas grała tą samą miną i tym samym tonem głosu (pomijając krzyki).
No i film pozostaje w pamieci i nawet z chęcią bym wróciła do niego ponownie.
Nie rozumiem ludzi którzy dopuszczją do takiej przemocy.
Dałbym 8/10 gdyby właśnie rola głównej bohaterki była zagrana przez kogoś bardziej nadającego się do tej postaci. Ale arcydziełem nie nazwę:)